Przejdź do głównej zawartośc
Bosch w Polsce

Dożyliśmy czasów, w których dom można ogrzać korzystając z aplikacji na smartfonie

Dożyliśmy czasów, w których dom można ogrzać korzystając z aplikacji na smartfonie

Inteligentne technologie zdobywają kolejne obszary naszego życia.

Coraz częściej pomagają nam nie tylko w pracy, ale też w domu. Od jakiegoś czasu możemy zdalnie sterować inteligentnymi sprzętami kuchennymi i systemami zabezpieczeń. Dziś także ustawianie temperatury w domu nie wymaga obecności na miejscu. Wystarczy nowoczesne urządzenie grzewcze, smartfon i specjalna aplikacja.

Jest środek zimy. Przemarznięty wracasz do domu w oczekiwaniu na odrobinę ciepła. Na miejscu czeka na Ciebie niemiła niespodzianka – wszystkie grzejniki są zimne.

Pierwsza myśl to awaria kotła. Jako że naprawa urządzenia przekracza Twoje umiejętności, dzwonisz do autoryzowanego serwisu z nadzieją, że pomoc nadejdzie zanim zamienisz się w sopel. Po dotarciu na miejsce, serwisant diagnozuje usterkę i o ile nie jest ona skomplikowana, od razu przystępuje do pracy. Jeśli jednak naprawa wymaga więcej czasu, może Cię czekać niezapomniana, zimna noc.

A gdyby ta sytuacja wyglądała zupełnie inaczej?

Jesteś w pracy. Nagły dźwięk alarmu odrywa Cię od obowiązków. Specjalna aplikacja do zarządzania domem informuje Cię, że system ogrzewania właśnie uległ awarii. Od razu wskazuje jej przyczynę. Następnie podpowiada kolejny krok, jakim jest wezwanie fachowej pomocy.

W ustalonych godzinach serwisant pojawia się w Twoim domu. Dzięki aplikacji, która przesłała mu pełną diagnostykę systemu ogrzewania wskazując elementy, jakie uległy awarii, jest wyposażony we wszystkie narzędzia i części niezbędne do naprawy.

10%

domowego budżetu Polacy przeznaczają na rachunki za ogrzewanie. To jeden z największych wydatków

Brzmi jak fantastyka? Niekoniecznie

Niesprawny kocioł, zapowietrzone kaloryfery czy uszkodzony termostat – takich awarii są tysiące. Zupełnie niespodziewanie zaskakują wracających domowników, nierzadko w trakcie tzw. sezonu grzewczego. Dlatego druga opisana sytuacja brzmi jak idealne rozwiązanie zimowych problemów z ogrzewaniem. Na dodatek, wcale nie jest fragmentem książki science fiction. Stanowi prawdziwy opis działania systemu CPP (Connected Product Portal) stworzonego przez firmę Bosch, właściciela marki urządzeń grzewczych Junkers-Bosch i Buderus.

CPP jest kolejną cegiełką, jaką firmy technologiczne na całym świecie dokładają do tego, abyśmy mogli budować i zamieszkiwać w pełni inteligentne domy.

Domy, które samodzielnie, przy pomocy rozlokowanych w nich czujników, będą utrzymywać zaprogramowane przez nas parametry. W razie wystąpienia jakiegokolwiek zdarzenia, odbiegającego od normy, zdiagnozują one problem i natychmiast informują nas o tym za pomocą aplikacji zainstalowanej na tablecie lub smartfonie.

Zarządzają temperaturą przez smartfona

Na samym informowaniu o awariach praca inteligentnych systemów ogrzewania się nie kończy. Aplikacje w urządzeniach mobilnych umożliwiają również zdalne sterowanie wszystkimi elementami grzewczymi rozlokowanymi w domu.

Dzięki temu jesteśmy w stanie zaprogramować cały system zgodnie z naszymi potrzebami. I zmieniać te ustawienia w dowolnym momencie, jeśli dysponujemy połączeniem z internetem.

1° C

o tyle wystarczy obniżyć temperaturę w pomieszczeniu, by oszczędzić 6-7% wydatków na energię w ciągu roku

To sprawia, że nawet wracając z pracy, będziemy w stanie za pomocą aplikacji zmniejszyć lub zwiększyć temperaturę w domu, ustawić czas włączenia konkretnych kaloryferów czy określić, na ile godzin przed budzikiem powinno zacząć działać ogrzewanie podłogowe w łazience i jaka powinna być temperatura wody pod prysznicem.

Zadanie inteligentnych systemów ogrzewania jest proste – upewnić się, że po powrocie do domu zastaniemy w nim przyjemną temperaturę, dostosowaną do zewnętrznych warunków pogodowych. Dzięki takim firmom jak Bosch, już teraz jesteśmy w stanie wdrożyć tego typu rozwiązania we własnych czterech kątach.